Z tego stroju i z tej broni. Marsowego znać piastuna, Co w rycerskiej zbiegł pogoni. Od bieguna do bieguna. Oby moja Artemiza, Światu groźne to żelazo, Krwią jak gąbka napęczniałe, Przemówiło choć tą razą. Wam na wiarę, mnie na chwałę — z coraz większym zapałem. Gdzie na skale gród kamienny, Gdzie działami mur brzemienny,
Koledzy.Trochę was nie rozumiem.Kredek miałem ok. 227 milionów z którymi i tak nie miałem co zrobić.Kupiłem prawie wszystko,oprócz tego złotego za golda.Po prostu nie miałem tyle.Fakt po co kupiłem te dwa lolki 3 tieru sam nie wiem.Nie gram nimi.Przypominam kredyty zdobyliście sami,to nie jest gra hazardowa ,czyli nie wymienicie ich na realne pieniądze.Czołgów już nie grinduję
Bartosz W. oskarżony o strzelanie z broni gazowej do ludzi tłumaczył, że był pijany i nic nie pamięta. Obiecał też, że nigdy nie wypije nawet piwa. Strzelał z broni gazowej do ludzi.
Tłumaczenia w kontekście hasła "Nikt nie będzie ci miał" z polskiego na angielski od Reverso Context: Nikt nie będzie ci miał za złe, jak zrezygnujesz.
Tłumaczenia w kontekście hasła "Icchaak będzie strzelał" z polskiego na francuski od Reverso Context: A Icchaak będzie strzelał w kółko wzorek wypali mu się na rękach.
IP Zarejestrowany użytkownik Posty: 894 Rejestracja: 2005-08-26, 16:35 Tematy: 0 Grupa: Zarejestrowani użytkownicy Zarejestrowani użytkownicy
9BQt. .Szewcy to ludzie, którzy robią buty. Buty służą do chodzenia. Dlatego ważne, że wędrowali przez zielony to ludzie, którzy malują obrazy. Do czego służą obrazy? Są na to różne odpowiedzi, trudno sprowadzić je do jednej. To, że tu wypisuję jakieś rzeczy nie znaczy, że przez obrazy chciałem coś powiedzieć, co można po prostu powiedzieć, i tyle: wręcz przeciwnie, potrzeba właśnie obrazu, tak jak buta się nie zastąpi jakimś dobrym w rozmowie o malarstwie ktoś pyta, o co tu chodzi: czemu maluję takie obrazy? czy nie mogłyby być mniej koślawe? czy chcę coś przez to powiedzieć, czy się do czegoś odwołuję, czy świadomie coś przetwarzam, czy walczę o coś, czy wynalazłem coś nowego, czy to jest z duchem czasu? To miło zawsze, że można porozmawiać, bo wiadomo jak trudno przełamać efekt spalonej ziemi, jaka wytwarza się wokół ""artysty"" i jego "" dzieła"". Wcale się nie dziwię. Cieszę się z rozmów, bo trudno jest gadać o obrazach, a bardzo ważne dla mnie jest by się o nich czegoś dowiedzieć. Niezależnie od odpowiedzi na te wszystkie pytania inne pytanie uważam za ważniejsze dla siebie: czy jestem jeszcze choć trochę żywy, czy obrazy faktycznie potrzebne są mi do życia, i jaki mają z tym życiem związek? Bo co miałoby być ważniejsze?Nowość i rewolucyjność stały się współczesnym akademizmem: są podejrzane o bycie marketingową sztuczką handlową wykorzystującą lewicowe hasła dla rozreklamowania czegoś, co albo nie jest nowe, albo już nie jest potrzebne człowiekowi do niczego, bo nie starczyło czasu, by to wypróbować. Jeśli najważniejsza jest i szybkość i nowość, to albo trzeba sprzedać coś starego pod pozorem nowości, albo wcisnąć coś czego nowość jest jedyną najważniejszy jest kontekst, odwołanie do innych dzieł, wygląda na to, że nic nas nie uratuje od uduszenia się w świecie sztuki, która mówi o sztuce, do niej się odwołuje, ją neguje, od niej ucieka, ją goni, i tak dalej, nie pozostawiając już żadnej przestrzeni, żadnego otworu, żadnego powietrza dla nas. Ale nie! na szczęście chyba nie będzie tak źle, bo przecież sztuka taka - nagle się można zorientować - nie ma nic z nami wspólnego, nie zawiera nas, a zawierając tylko samą siebie coraz bardziej okazuje się żałośnie mała, aż do punktu, w którym zanika zupełnie, i po najważniejsze jest przesłanie, to sugeruje że obraz jest przede wszystkim rebusem czy ogłoszeniem. Nieistotne są wtedy emocje, tylko racjonalne działania: wciąż pokutuje przecież przekonanie, że o ile zwierzęta kierują się instynktem, człowiek kieruje się rozumem. To są chyba ślady nierealistycznej wizji człowieka, opartej na braku akceptacji emocjonalności, i na negowaniu związku między człowiekiem a innymi zwierzętami. W myśl tej wizji ludzie nie mają instynktu, emocje z instynktem nie mają żadnego związku, a i tak lepiej o nich nie rozmawiać, najwyżej z terapeutą. Są rzeczy o których można rozmawiać w towarzystwie, i takie, o których nie można. Można mówić o polityce, nie można - o emocjach. Obrazy prawicowe i lewicowe to chyba jednak coś takiego, jak prawicowe i lewicowe by w towarzystwie nie okazać się dzikim: oczywiście czasem dobrze jest być niby-dzikim, ale nie dzikim. Dzicy są w afryce i oceanii, ich sztukę trzyma się w osobnych muzeach, bo to jest co innego. Artysta może się jedynie do tego świadomie odwoływać (racjonalnie i dla dobra społecznego). Negowanie wspólnego podłoża sztuki jednak to nic innego, jak wysublimowany kolonializm. To samo ze sztuką ludową, której wstydzi się bardziej ten, kto bardziej się boi, że mógłby być poniżany jako się nad tym, co jest ważne w sztuce warto zapytać wydaje mi się o to, kiedy i czemu powstała. Nie wydaje się skutkiem jakiegoś konkretnego systemu społecznego, a raczej powtarzalną we wszystkich znanych kulturach cechą człowieka, od zbieracko - łowieckich wspólnot, tworzących przedstawienia w jaskiniach, czy innych świątyniach jak tajemnicza Gobekli Tepe. W języku biologii ewolucyjnej rozsądne jest powiedzieć, że sztuka jako predyspozycja jest instynktowna, wrodzona, że jest przystosowaniem służącym pierwotnie porządkowaniu i uwspólnianiu emocji grupy. Kilka takich szczególnych przystosowań jak wspólny śpiew, śmiech, płacz, taniec, zainteresowanie opowiadanymi historiami, pojawiły się prawdopodobnie już dawno, ze dwa miliony lat temu u gatunku, którego system społeczny w bardzo szybkim tempie, kilku milionów lat zmienił się z hierarchicznego poligamicznego (jak u szympansów) do komunistycznego i monogamicznego (jak w większości społeczności zbieracko - łowieckich), ponieważ tylko współpraca w grupie stwarzała szanse na przetrwanie na otwartych przestrzeniach, na jakich się znaleźli wskutek przemian klimatycznych towarzyszących epoce lodowcowej nasi przodkowie. Drapieżnictwo było drugim powodem, dla którego system społeczny musiał się zmienić na komunistyczny, bo bez kłów i pazurów ludzie mogli działać tylko zespołowo. Rewolucja neolityczna przyniosła, wraz ze zwiększeniem liczby ludności i własnością, zmianę systemu społecznego, ale nie zdążyła zmienić w znaczący sposób instynktownej konstrukcji człowieka. W hierarchicznych grupach nie przestaliśmy na przykład marzyć o równości i wspólnocie. To, co jest elementem ukształtowanej ewolucyjnie psychiki trwa jako potrzeba. Mówienie w latach siedemdziesiątych XX wieku że malarstwo się skończyło było czymś mniej więcej takim, jak powiedzenie, że skończyły się obiady, i że nie będzie już więcej seksu. Faktem jednak jest, że podstawowe potrzeby łatwiej lub trudniej jest realizować w zależności od systemu społeczne wytworzone wokół sztuki traktowanej jak wynalazek nowoczesności skutecznie dość zerwały związek między sztuką a potrzebami, oddając pole mechanizmom, produkującym zapychacze potrzeb wizualnych przy wykorzystaniu łatwych technologicznych chwytów wymagających mało czasu. Związek sztuki z życiem to nie jest jednak coś, czym lewica z prawicą mogłyby się zajmować. Tym trzeba zająć się obraz pozwala mi porządkować świat i szukać w nim swojego miejsca, poczuć się u siebie. To jest, jeśli trzeba sprecyzować, rodzaj rytuału związanego z życiem. Malowanie pozwala mi poczuć przestrzeń, zmagać się z nią, być znacznie bardziej swobodnym czy w jakimś sensie dzikim, niż pozwalają na to wymagania życia społecznego. Takie malowanie wymaga bezpośredniego kontaktu z przestrzenią. Jest opowieścią o kontakcie ze światem i sposobem kontaktowania się ze światem. Pozwala mi łączyć różne emocje z elementami obrazu, i sprawdzać między nimi relacje, uzewnętrzniając wewnętrzną przestrzeń. Będąc do pewnego stopnia terapią zajęciową ma jednak, jako rytuał, podtekst metafizyczny w tym sensie, że pokazuje istnienie i związek wielu płaszczyzn, nie tylko płaszczyzny współczesnego, lub projektowanego społeczeństwa. Oferuje rozwiązanie na płaszczyźnie obrazu, i sugeruje związek, a nie przeciwstawienie się obrazu i życia. Skoro działało w paleolicie, czemu należałoby sobie tego dziś odmawiać? Nie wymyślam obrazów od zera, ale maluję te motywy, które wydają mi się w danym momencie najbardziej podstawowe i konieczne, nawet jeśli mogłyby wydawać się przygłupiaste. Mam nadzieję, że w związku z tym mogą się okazać potrzebne i komuś innemu. Nie wiem jednak do końca nic na ten temat, dlatego cieszę się z robią dla innych buty, buty to wynalazek znacznie nowszy niż sztuka, dobrze by wędrowali i je testowali. Malarzom nie zaszkodzi chyba też wypróbowywać na sobie to, co robią. Nie zaszkodzi też nikomu wędrować przez zielony las.
GłównaPoczekalniaVideo TOP Generator Dodaj hopa Poprzedni Następny Nikt nie będzie z tego strzelał... 0 24 Kopiuj link Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Dodano przez: marko Komentarze Zobacz również: Śmieszki heheszki Śmieszki heheszki dodano przez: djmaniek12 2022-07-30 0 46 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Bitwa o Cukier Bitwa o Cukier dodano przez: kaarsa 2022-07-30 0 46 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Skuter z niespodzianką - Skuter z niespodzianką - dodano przez: 2018-03-27 25 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Czereśnie Czereśnie dodano przez: pinks 2022-07-30 0 46 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Tęsknota Tęsknota dodano przez: lost 2022-07-30 0 22 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Kolczuga Kolczuga dodano przez: bania656 2022-07-30 0 20 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Wszystko jasne! Wszystko jasne! dodano przez: Monik 2022-07-30 0 36 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Najgorsze jest to że istnieją takie laski Najgorsze jest to że istnieją takie laski dodano przez: franek797 2022-07-30 0 38 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół Traktorem z przyczepami Traktorem z przyczepami dodano przez: djmaniek12 2022-07-30 0 26 Kopiuj link Komentuj Dodaj do ulubionych Dodaj do przyjaciół
Statystyki sądowe dotyczące spraw sądowych o odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z mobbingiem nie napawają optymizmem. Z danych Wydziału Statystycznej Informacji Zarządczej Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że postępowania sądowe inicjowane przez ofiary mobbingu trwają miesiącami, a zdecydowana większość kończy się niekorzystanie dla pracowników. Przykładowo w 2021 r. w sądach rejonowych toczyło się kilkaset spraw o zadośćuczynienie z tytułu mobbingu. 292 sprawy zostały zgłoszone przez kobiety, a 156 – przez mężczyzn, z których załatwiono: 111 – w przypadku kobiet i 66 – w przypadku mężczyzn. W sumie tylko w 17 sprawach sądy przyznały rację pracownikom. W poprzednich latach wcale nie było lepiej. Czytaj również: Pandemia sprzyja mobbingowi w pracy>> Czytaj też: Molestowanie seksualne w miejscu pracy - komentarz praktyczny >>> Przepisy nieprzychylne dla ofiar - Przepisy dotyczące mobbingu nie są zbyt przychylne dla jego ofiar i na pewno nie zachęcają do dochodzenia swoich praw przed sądem. To na ofierze spoczywa obowiązek udowodnienia mobbingu, co nie jest wcale zadaniem łatwym. W konsekwencji, wiele ofiar nie decyduje się na skierowanie sprawy do sądu i woli skoncentrować się na zmianie pracy i zapomnieniu o traumatycznych przeżyciach. Myślę, że czas w końcu przestać udawać, że problem mobbingu nie istnieje tylko zacząć działać. Obowiązujące przepisy w zderzeniu z rzeczywistością zbyt często okazują się niewystarczające – nie są one zbyt odstraszające dla sprawców, nie pomagają ofiarom w dochodzeniu roszczeń, a ich nieprecyzyjność stanowi zachętę dla osób zarzucających bezpodstawnie mobbing w miejscu pracy, co generuje zupełnie niepotrzebne problemy dla pracodawców i naraża ich na dodatkowe koszty - mówi dr radca prawny Mateusz Gajda, adiunkt Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, Senior Associate w kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr, członek Międzynarodowego Stowarzyszenia Walki z Molestowaniem i Mobbingiem. Wywiad z dr. Gajdą opublikujemy we wtorek. Czytaj też: Mobbing a praktyka zarządzania personelem >>> Jeden przepis w Kodeksie pracy i bez wytycznych dla pracodawców Mobbingowi poświęcony jest jeden przepis w Kodeksie pracy. To art. 94(3). Jego par. 1 zobowiązuje pracodawcę do przeciwdziałania mobbingowi. Definicję mobbingu zawiera par. 2. Zgodnie z nią, mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Czytaj też: Procedura antymobbingowa - poradnik krok po kroku >>> Czytaj też: Mobbing a oceny pracownicze >>> Pracownik, u którego mobbing wywołał rozstrój zdrowia, może – na podstawie par. 3 - dochodzić od pracodawcy odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Natomiast pracownik, który doznał mobbingu lub wskutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę, ma prawo – jak mówi par. 4 - dochodzić od pracodawcy odszkodowania w wysokości nie niższej niż minimalne wynagrodzenie za pracę, ustalane na podstawie odrębnych przepisów. Jak podkreśla dr Mateusz Gajda, przepisy ochronne są niezwykle lakoniczne, a czytelnik kodeksu pracy może odnieść wrażenie, że zostały one napisane lekkomyślnie i niedbale. - Takie podejście jest ewenementem na skalę światową, ponieważ wielu zagranicznych ustawodawców zdecydowało się na wprowadzenie bardziej obszernych regulacji, wyznaczających pracodawcom konkretne prewencyjne obowiązki i wsparcie ich w opracowaniu strategii walki z mobbingiem – podkreśla. Według niego, obowiązujące przepisy nie pomagają ofiarom i pracodawcom, a wprost przeciwnie w niektórych sytuacjach komplikują ich sytuację. Nieścisłości przepisów są jednocześnie świetnie wykorzystywane przez osoby, które bardzo chętnie zarzucają całkowicie bezzasadnie pracodawcom mobbing wykorzystując brak odpowiedniego przygotowania zakładu pracy na skargi od pracowników. Czytaj też: Mobbing – oczami prawnika, oczami pracownika, oczami pracodawcy >>> - Taki stan rzeczy jest możliwy głównie dzięki lakoniczności przepisów, które nie wymagają wprowadzania prewencyjnych procedur oraz nie precyzują co właściwie powinno się w nich znaleźć. W konsekwencji, wdrożenie procedury następuje najczęściej po zarekomendowaniu takiego działania przez prawników i dział HR, którzy wyręczają niejako ustawodawcę w edukowaniu osób decyzyjnych w zakładzie pracy, niestety bardzo często po otrzymaniu pierwszej skargi antymobbingowej – dodaje. WZORY DOKUMENTÓW: Odpowiedź pozwanego na pozew w sprawie o mobbing - WZÓR > Wypowiedzenie umowy o pracę z winy pracodawcy (mobbing) - WZÓR > Postanowienie w sprawie przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego lekarza (psychiatry) – sprawa o mobbing - WZÓR > Osób poddawanych mobbingowi może być więcej Jak podaje Główny Urząd Statystyczny w informacji z 2021 r. „Wypadki przy pracy i problemy zdrowotne związane z pracą”, spośród 16,3 mln pracujących w II kwartale 2020 r. 7,3 mln pracujących wskazało występowanie w miejscu pracy czynników, które mogą mieć niekorzystny wpływ na dobrostan psychiczny, w tym 66,5 proc. wskazało więcej niż jeden niekorzystny czynnik. W porównaniu z edycją badania realizowanego w 2013 r. odnotowano wzrost udziału pracujących narażonych na tego typu czynniki o 4,7 proc. - Najczęściej występującym czynnikiem niekorzystnym, wskazanym przez 24,2 proc. pracujących, była duża presja czasu lub nadmierne obciążenie ilością pracy (dla 18,9 proc. pracujących był to główny czynnik niekorzystny dla dobrostanu psychicznego). Drugim czynnikiem oddziałującym niekorzystnie, wskazanym przez 20,9 proc. pracujących, był kontakt z trudnymi klientami, pacjentami, uczniami itp. (dla 14,2 proc. pracujących był to główny czynnik niekorzystny) – czytamy w informacji. Czytaj też: Badanie psychospołecznych warunków pracy - znaczenie, zakres, przykłady >>> Według GUS, na czynniki niekorzystne dla dobrostanu psychicznego częściej narażone były kobiety – 48,4 proc. pracujących kobiet wskazało występowanie w miejscu pracy przynajmniej jednego czynnika niekorzystnego dla dobrostanu psychicznego (u mężczyzn - 42,4 proc.). Czynnikami, które częściej wskazały kobiety były: kontakt z trudnymi klientami, pacjentami, uczniami itp. (27,1 proc. kobiet i 15,9 proc. mężczyzn), niepewność zatrudnienia (obawa związana z możliwością utraty pracy), którą wskazało 11,7 proc. kobiet i 11,1 proc. mężczyzn oraz negatywny wpływ niedostatecznej komunikacji lub współpracy w ramach organizacji (2,9 proc. kobiet i 2,6 proc. mężczyzn). - Mężczyźni częściej wskazywali dużą presję czasu lub nadmierne obciążenie ilością pracy (24,4 proc. mężczyzn i 23,8 proc. kobiet) oraz przemoc lub zagrożenie przemocą (odpowiednio 1,2 proc. i 0,8 proc.) – podaje GUS. Zapytaliśmy Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej o to, czy monitoruje sprawy o mobbing, molestowanie i molestowanie seksualne w miejscu pracy i poprosiliśmy o udostępnienie statystyk spraw sądowych. W odpowiedzi przekazano nam, że szczegółowe dane statystyczne dotyczące liczby (ewidencji) spraw/postępowań sądowych dotyczących mobbingu, molestowania i molestowania seksualnego zarejestrowanych w I instancji w sądach rejonowych i w sądach okręgowych można uzyskać w Ministerstwie Sprawiedliwości i podano link do statystyk za lata 2011-2021. Czytaj też: Mobbing - konsekwencje dla firmy i sposoby przeciwdziałania >>> O monitorowanie spraw o mobbing zapytaliśmy też Główny Inspektorat Pracy. Juliusz Głuski, rzecznik prasowy GIP potwierdził, że Państwowa Inspekcja Pracy prowadzi monitoring skarg o mobbing w miejscu pracy. Takie zestawienia przygotowuje Departament Planowania, Analiz i Statystyki. Z reguły skarga w tym zakresie kończy się kontrolą. - W Polsce nie znamy prawdziwej skali zjawiska mobbingu w miejscu pracy. Statystyki sądowe nawet tego nie oddają, bo tylko niewielki procent spraw trafia do sądów. A problem istnieje. Moim zdaniem, jego źródła należy upatrywać w definicji i podejściu sędziów polegającym na skrupulatnym dociekaniu i badaniu, czy wszystkie zdarzenia wypełniają elementy z definicji. Myślę, że bierze się to stąd, że kierunek obrany przez SN przypomina tryb postępowania karnego, w którym badane są znamiona przestępstwa. Sędziowie nie patrzą na sprawę o mobbingu z szerszej perspektywy – mówi dr hab. Monika Gładoch, prof. UKSW, kierownik Katedry Prawa Pracy, radca prawny. Tymczasem, jak podkreśla, wystarczyłoby, aby sądy badały, czy była bezprawność działania pracodawcy i krzywda pracownika. – To zaś, czy w wyniku uporczywego i długotrwałego nękania lub zastraszania pracownika doszło u niego do zaniżonej oceny przydatności zawodowej w prawie pracy nie ma żadnego znaczenia. Może w psychiatrii czy w psychologii byłoby to przydatne, ale nie w prawie pracy –podkreśla prof. Monika Gładoch. I dodaje: - Jeszcze raz powtórzę: kluczowa jest bezprawność i krzywda pracownika, która jest skutkiem naruszenia prawa przez pracodawcę. Jest konwencja MOP, ale Polska nie jest zainteresowana jej ratyfikacją Okazją do poprawy sytuacji osób poddawanych mobbingowi w pracy mogłaby być implementacja konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 190 dotyczącej przemocy i molestowania w świecie pracy z 2019 r., ale nie będzie. - Polska nie jest stroną (nie ratyfikowała) Konwencji MOP nr 190 dotyczącej przemocy i molestowania w świecie pracy z 2019 r., w związku z tym nie jest zobowiązana do implementowania jej do polskiego porządku prawnego – przekazało nam MRiPS. Tymczasem w opinii dr Mateusza Gajdy, Polska powinna ratyfikować tę konwencję i powinna znowelizować obecne przepisy. – Ratyfikacja konwencji polepszyłaby sytuację ofiar wszelkich przejawów przemocy w pracy (w tym mobbingu), a także samych pracodawców, którzy otrzymaliby jasne wytyczne dotyczące przeciwdziałania przemocy w pracy. Polski ustawodawca powinien określić precyzyjnie, na jakich zasadach powinno odbywać się zgłaszanie różnych przypadków przemocy w pracy. Wdrożenie procedury nie powinno być traktowane jako wyraz dobrej woli pracodawcy, lecz jako ustawowy obowiązek. W przepisach powinny być też określone minimalne wymogi, jakie powinna spełniać procedura. Bo, jak pokazuje praktyka, brak szczegółowych wytycznych odbija się negatywnie na jakości procedur wdrożonych przez pracodawców nieposiadających specjalistycznej wiedzy – uważa. Z jednej strony utrudnia to ofiarom zgłaszanie problemu, a z drugiej naraża pracodawców na zarzut braku przeciwdziałania mobbingowi. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
"Nikt w Niemczech nie płacze po Lewandowskim. Media spekulują wyłącznie o jednym" Data utworzenia: 16 maja 2022, 10:10. I stało się. Robert Lewandowski po 12 latach opuszcza Bundesligę. Najlepszy napastnik świata nie przedłuży wygasającego z końcem czerwca 2023 r. kontraktu z Bayernem Monachium. – Nikt nie płacze po Robercie. Niemieckie media spekulują wyłącznie o tym, czy Bayern sprzeda go już tego lata, czy zatrzyma do końca umowy – mówi "Faktowi" Roman Wójcicki, 62-krotny reprezentant Biało-Czerwonych, który od ponad trzech dekad mieszka w Hagen pod Hanowerem i doskonale zna niemiecki futbol. Robert Lewandowski Foto: Christof Stache / AFP Fakt: Jest pan zaskoczony, że kończy się era Lewandowskiego w Bayernie? Roman Wójcicki: Bardzo. Choć negocjacje na temat nowego kontraktu mocno się dłużyły, to wierzyłem w ich szczęśliwy finał. Nie ulega wątpliwości, że odejście Roberta sprawi, że w ataku Bayernu powstanie wielka wyrwa. Lewandowski jest w Monachium maszynką do strzelania bramek. Teraz mistrzowie Niemiec mają dylemat – czy zatrzymać Polaka, czy sprzedać go już tego lata. Uważam, że z perspektywy klubu korzystniejsze byłoby zostawienie Roberta do końca kontraktu. Tym bardziej że tak skutecznego i tej klasy zawodnika nie znajdą. Niemieckie media: Robert Lewandowski osiągnął porozumienie z Barceloną Tyle że za rok o tej porze Bawarczycy nie zarobią na Lewandowskim nawet euro centa. Po wygaśnięciu umowy odejdzie za darmo. – Z tego, co piszą w gazetach, to Barcelona oferuje za kapitana naszej reprezentacji 30 mln euro. Za tak świetnego piłkarza to grosze. Jeśli oferta nie będzie wyższa, Niemcy nie puszczą Lewego, bo mają świadomość, że nie ma drugiego tak skutecznego napastnika na świecie. Lewandowski to fenomen, a Bayern nie narzeka na brak pieniędzy, więc pewnie szefowie klubu nie podejmą rozmów z Barceloną. Robert Lewandowski królem strzelców Bundesligi. Dokonał tego po raz siódmy! Lewandowski potrzebuje nowych wyzwań? W Niemczech Lewandowski jest legendą. Przez te lata doskonale poznał Bundesligę, w Bayernie na jego bramki pracuje cała drużyna. Po raz siódmy został królem strzelców. I rzuca to wszystko, by pójść w nieznane. Dobrze robi? – To jego decyzja. Może potrzebuje nowych wyzwań? Gdybym był na jego miejscu, to zostałbym w Bayernie do końca kariery i szlifował kolejne strzeleckie rekordy. Tym bardziej że Bayern to jeden z największych klubów w Europie. Co roku typowany za jednego z największych faworytów Champions League. Cóż, Robert pewnie rozważył wszystkie za i przeciw. Jest dojrzałym, świadomym mężczyzną i wie, co robi. Jan Urban kończy 60 lat. Jakub Kosecki w rozmowie z Faktem: on jest dla mnie jak ojciec Wójcicki dla Faktu: Lewandowski nie dostanie czasu w Hiszpanii Istnieje obawa, że w nowym otoczeniu, w drużynie złożonej z zawodników o wielkim ego, jaką jest Barcelona, Robert zatraci skuteczność? – Akurat o to się nie boję. Lewandowski to piłkarski geniusz. Będzie strzelał gole wszędzie. W Barcelonie też. Tylko pamiętajmy, że może mu to zająć trochę czasu. Kiedy z Lecha Poznań trafił do Borussii Dortmund, to potrzebował około roku, żeby w miarę regularnie trafiać do siatki. W Hiszpanii tak wiele czasu nie dostanie. Jeśli rzeczywiście przejdzie do Barcy, to jako jedna z największych gwiazd na świecie. Od pierwszego meczu oczekiwania wobec niego będą ogromne. Na pewno im sprosta. Pytanie tylko, czy od razu. Rozmawiał Piotr Dobrowolski Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
18+ Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach Za to jak skończę, strzelę sobie piwko. © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez użytkowników jest przeznaczony wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich. Musisz mieć ukończone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatności • Polityka plików cookies
nikt nie będzie z tego strzelał